Nadchodzi tolerancja. Uciekajmy w góry!

Kilka mnie myśli naszło, w tym pracowitym tygodniu – więc szybko je tu zapiszę, bo na 100% zapomnę. – tak jak mi ostatnio z głowy wyszła data pierwszego lądowania człowieka na słońcu.
Po pierwsze więc – taka reklama mnie poruszyła, gdzie młodzieniec oświadcza, że jest swoim dziadkiem, swoją nauczycielką, swoim kumplem, itp. Ta logika reklamowa, sprawia, że nic nie stoi na przeszkodzie, by był również na przykład swoim członkiem. Kumpla też. Albo hemoroidami dziadka. Ta reklama ma przesłanie – wyrażaj się w pełni! I to mi się podoba.

Po drugie jej świątobliwość Unia Europejska zadecydowała, że zniesie formy grzecznościowe – pan, pani, bo są seksistowskie, staroświeckie i obrażają uczucia. Jakieś tam.

Przedstawiłem sobie natychmiast – jak to będzie wyglądało np, w urzędach, czy podczas kontroli drogowej, gdy policjant rzuci do mnie – na europejskim luzie: daj dokumenty i szoruj do radiowozu!

A ja do niego: Najpierw pokaż legitymację służbową! Albo spadaj!

Niedługo urzędnicy z Brukseli zniosą też formy powitalne – typu “dzień dobry” – bo zwyczajnie mogą irytować tych, którym się na ten przykład wydaje, że wcale dobry nie jest.

A tak a propos – co się mówi o 2:30 w nocy na powitanie? Dobranoc? Bo przecież to nie wieczór.

Ale to dopiero po tym gdy Hiszpania zalegalizuje już współżycie z małpami wąskonosymi. I samochodami wyposażonymi w katalizator wraz z filtrem cząstek stałych.

Panie feministki chadzały 8 marca – w komunistyczny dzień kobiet, po ulicach miast w ramach tzw. manif. Manifowały, że zdrowie tak – zdrowaśki nie! Jakoś nie mogę powiązać sensu tych okrzyków.
Być może wszystko przez to, że polskie feministki, żyją w cnocie i celibacie. Z tym, że w odróżnieniu od zakonnych – one niczego nikomu nie ślubowały. Zdrowiem w Polsce, w każdym razie, o ile mi wiadomo, nie zajmuje się kościół, a bodaj “rząd” Donalda Tuska z Lady Kopacz na czele.
Od kilku dni słychać, że ta postępowa pani – nie ma zamiaru gadać z nikim, ani o szczepieniach zabezpieczających przed rakiem szyjki macicy, ani o znieczuleniach przy porodzie. Potrafię zrozumieć, że łysiejąca Kopacz czerpie z tego drobną satysfakcję, taka mała Schadenfreude. Życie ma boleć!

Dzisiaj podali, że do europarlamentu zastartuje z PO – Marian Krzaklewski. Przypomnę, że to była najbardziej swego czasu obciachowa postać dla tzw. krajowej inteligencji. Nienawidzili go mniej więcej tak samo jak 15 lat temu Wałęsy, a obecnie Kaczyńskiego.

Wcześniej na jakąś tam fuchę w Eurolandzie zaproponowali Cimoszewicza. Jakby już się pomysły skończyły, to chciałem nieśmiało przypomnieć, o teoriach, że Adolf Hitler żyje. Ponoć gdzieś w Ameryce Południowej.

Jak zawsze zaskoczeni.

Znacie już Państwo zapewne ukute przeze mnie pojęcie “Święto dziennikarza”. To zwykle jakaś sążnista katastrofa, gdzie trup ściele się gęsto, płonące wraki pokrywają hektary, a osierocone dzieci łkają, kierując ku niebu złorzeczące piąstki. Aha! Oczywiście TVN24 wysyła tam wszystkie “błękitne”!

Przykładem “ŚD” była katastrofa śmigłowca ratowniczego pod Wrocławiem – sprzed dwóch, bodaj tygodni.

Helikopter spadł przed ósmą rano. Całą akcję śledziłem na bieżąco. Miałem włączone stacjonarne CB na kanale 19, a przygotowywałem się właśnie do jazdy tym odcinkiem A4.

Jednocześnie miałem włączony TVN24.

Z CB radia wiedziałem o g. 8.00, że pas A4 nieopodal Legnicy został zamknięty na odcinku 20 km dla ruchu.

Tymczasem TVN24, który dotarł z kamerami, około 8.20 do miejsca katastrofy – przez 2 GODZINY POKAZYWAŁ ZAPĘTLONE kilkuminutowe UJĘCIE BIEGAJĄCYCH OBOK ROZBITEGO ŚMIGŁOWCA STRAŻAKÓW – podkładając pod nie durnowate wywiady i opinie ludzi, których udało się o tej, w pół do dziewiątej, gdzieś znaleźć i… żeby mieli cokolwiek wspólnego ze śmigłowcami albo ratownikami medycznymi. Żeby coś tam pobrąchali – byle w kontekście śmigłowców, katastrof i medyków. Ze szczególnym uwzględnieniem KATASTROF.

To był po prostu koncert żerowania na TRUPACH. Gdy te typki, pod pozorem informowania społeczeństwa – robili smutne minki, a natężenie powtarzania na kwadrans frazy zawierającej ilość potwierdzonych ofiar – była proporcjonalna w kwadracie do ich rzeczywistego narastania.

Przez te 2 godziny – ta TELEWIZJA INFORMACYJNA nie podała ANI JEDNEJ informacji o tym, że tworzą się na A4 10 kilometrowe korki, a nie daj BÓG już nikt z nich nie wpadł na to, aby poinformować ludzi, żeby od granicy Niemiec nie pchać się pod Legnicę po A4. A coś o ewentualnych propozycjach objazdów? Nigdy!

Ważne było wtedy dywagowanie – czy MI2 spadł bo była mgła, czy może dlatego, że był stary, a może dlatego, że płaty wirnika uległy oblodzeniu.

Jak wiadomo Kowalski – bez tej wiedzy, nie mógłby w spokoju wypić porannej kawy.

Dziś wieczorem podano nagłówek w portalu młodych, wykształconych z wielkich miast:

Zaskakujące wyniki sekcji zwłok Faissta!

Zapamiętajmy: Zaskakujące!

Znana jest przyczyna śmierci Sebastiana Faissta, 21-letniego szczypiornisty reprezentacji Niemiec. Młody zawodnik zmarł z powodu niewydolności serca. Wcześniej podejrzewano, że przyczyna zgonu był tętniak mózgu, lub też pęknięcie naczynia krwionośnego w czaszce.

Prawda, że jesteście zaskoczeni?

Ja jestem cholernie!