Wychowaj sobie małego geniusza

Wychowaj sobie małego geniusza – to nieustająco gorący temat kolorowej prasy rodzicielskiej. Pojawia się on jako temat z okładki – prawie co drugi numer, czyli mniej więcej tak samo często jak w prasie kobiecej: „jak sprawić, by piersi wyglądały na większe”, „jak sprawić by pupa wyglądała na mniejszą” – to w Tinie, czy też „jak zapewnić sobie 200 orgazmów na dobę” w Cosmo, albo znów „jak sprawić by ona myślała, że masz większego niż masz w rzeczywistości”, bądź „osiągnij przed wakacjami w dwa tygodnie wygląd Lewandowskiego – nie przestając pić piwa i ćwicząc 16 sekund dziennie” – to w Men’s Health.

Gdy więc już wyrasta się chwilowo z nastroju na wylaszczanie się i zmaganie z orgazamami, które opadają człowieka ze wszech stron jak sukcesy rząd PIS-u – zmieniając kolejną pieluchę, 80% aspirujących rodziców – marzy o tym, aby wyhodować geniusza – a dostawcy kolorowej świadomości społecznej a’ 3,5 zł/szt.  – chętnie w tym dopomogą.

Wychowaj sobie małego geniusza – czytamy więc co drugi tydzień w co drugiej gazecie w stylu „Mamatataija„.

Dzisiaj zdałem sobie sprawę z tego, że nigdy na żadnej z tych okładek nie znalazłem choćby nieco mniej krzyczącego anonsu: Wychowaj sobie porządnego człowieka.

Ale co to w końcu za wyzwanie w Polsce XXI wieku.